Strona g³ównaGaleriaOpracowaniaLinki

 

DANTE ALIGHIERI - "BOSKA KOMEDIA"

przek³ad: Alina ¦widerska

 

Piek³o                Czy¶ciec                Raj

 

 

RAJ

 

PIE¦Ñ I

PIE¦Ñ II

PIE¦Ñ III

PIE¦Ñ IV

PIE¦Ñ V

PIE¦Ñ VI

PIE¦Ñ VII

PIE¦Ñ VIII

PIE¦Ñ IX

PIE¦Ñ X

PIE¦Ñ XI

PIE¦Ñ XII

PIE¦Ñ XIII

PIE¦Ñ XIV

PIE¦Ñ XV

PIE¦Ñ XVI

PIE¦Ñ XVII

PIE¦Ñ XVIII

PIE¦Ñ XIX

PIE¦Ñ XX

PIE¦Ñ XXI

PIE¦Ñ XXII

PIE¦Ñ XXIII

PIE¦Ñ XXIV

PIE¦Ñ XXV

PIE¦Ñ XXVI

PIE¦Ñ XXVII

PIE¦Ñ XXVIII

PIE¦Ñ XXIX

PIE¦Ñ XXX

PIE¦Ñ XXXI

PIE¦Ñ XXXII

PIE¦Ñ XXXIII

               PIE¦Ñ VI

 

Przemowa Justyniana. Dzieje or³a rzymskiego. Romieu de Villeneuve.

 

 
1

   - Gdy, kierowana rêk± Konstantyna,

 

orlica lot swój na opak obróci

 

i, miast za s³oñcem, przeciw i¶æ poczyna,

4

   a¿ w stronê gór tych, sk±d wysz³a, powróci,

 

dwie¶cie lat z gór± ptak bo¿y zasiada

 

tam, gdzie Europa szlak swych granic rzuci.

7

   Tam w ¶wiêtych skrzyde³ cieniu ¶wiatem w³ada

 

z rêki przechodz±c w rêkê ze sztandarem,

 

a¿ na mnie kolej rz±dzenia przypada.

10

   Jam jest Justynian, a by³em cezarem;

 

mnie u¿yczono, i¿ d³oñ ma wyciosa

 

nowy kszta³t ¿ycia w ciele ustaw starym.

13

   Zanim tê ³askê da³y mi niebiosa,

 

wierzy³em w jedno¶æ Chrystusa natury,

 

boæ mi starczy³a takiej wiary glossa.

16

   B³ogos³awiony za¶ Agapit, który

 

najwy¿szym by³ nam pasterzem, skierowa³

 

my¶l m± ku prawdzie, co nam sp³ywa z góry.

19

   Jemu wierzy³em; com z onych przechowa³

 

nauk, dzi¶ widzê potwierdzone zgo³a,

 

jak i ty, gdy¶ b³±d od prawdy rozsnowa³.

22

   Skorom i¶æ pocz±³ drogami Ko¶cio³a,

 

wnet podoba³o siê Bogu, i¿ darem

 

natchnieñ do wznios³ej miê pracy powo³a.

25

   Wiêc pozostawiam broñ z mym Belizarem,

 

coæ go zes³a³y nieba dla wskazania,

 

¿e czas siê innym obarczyæ ciê¿arem.

28

   Masz tu odpowied¼ pierwszego pytania,

 

ktom jest. Z kolei zanim drugie przyjdzie,

 

dalsza siê znowu konieczno¶æ wy³ania,

31

   by¶ ujrza³, w jakim p³on±æ winni wstydzie

 

ci, co wrogami s± ¶wiêtego god³a,

 

kto je przyw³aszcza, kto na sprzeciw idzie,

34

   jak± jest cnota, co je w górê bod³a.

 

I tu rozpocz±³ od chwili dalekiej,

 

co w kraj Latynów znak ¶wiêty przywiod³a.

37

   - To co wiadomo, ¿e trzy z gór± wieki

 

ów ptak królewski w Albie mia³ mieszkanie,

 

a¿ trzech samowtór posz³o w bój nielekki.

40

   I to wiesz, jak przez Sabinek porwanie,

 

a¿ do Lukrecji ¿alów, pomazañce

 

siedmiu kraj wko³o bior± we w³adanie.

43

   Wiesz, jako potem przez Rzymu wybrance

 

dzier¿on, i Gallów zwalczy³ i Pirrusa,

 

i zawsze buja³ zwyciêski nad szañce.

46

   Potem Torkwata i Cyncynatusa

 

ozdobi³ s³aw±, której nie pokala

 

nic, i ród ws³awi³ Fabia i Decjusa.

49

   On to zatrzyma³ woje Hanibala,

 

gdy szli przez ¶niegi co Alp szczyty wieñcz±

 

w g³±b dolin, kêdy Padu szumi fala.

52

   Pod onym znakiem sw± s³awê m³odzieñcz±

 

zdobywa³ Scypio i Pompejusz, pod nim

 

twych wzgórz ojczystych stoki w ¿alu jêcz±.

55

   Potem, gdy ¶wiat mia³ zaja¶nieæ przewodnim

 

blaskiem, co ziemi niós³ pokoju tyla,

 

Cezar go z Rzymu szlakiem wiód³ przechodnim,

58

   a jakiej chwa³y blask wko³o rozpyla,

 

widzia³a Ara, widzia³a Sekwana

 

i ka¿dy w±wóz, co Rodan zasila.

61

   Jako za¶ pó¼niej, gdy ju¿ po¿egnana

 

Rawenna, wzbi³ siê nad Rubikon lotem,

 

nie skre¶li pióro, ni mowa wi±zana.

64

   W stronê Hiszpanii kieruje siê potem,

 

za¶ przez Durazzo na pola Farsali,

 

gdzie bohaterzy s³ali siê pokotem.

67

   Znów o swe gniazdo zawadzi i dalej

 

nad miejscem leci, gdzie Hektora zguba,

 

a¿ Ptolomeja skrzyd³em z tronu zwali.

70

   Potem jak piorun spadnie, gdzie król Juba,

 

i znów na zachód potê¿ny lot zwróci,

 

kêdy grzmi echem pompejañska tuba.

73

   Dok±d za¶ z w³adc± siê nastêpnym rzuci,

 

Brutus z Kasjuszem nad tym w piekle kracze,

 

a wraz z Moden± Perugia siê smuci.

76

   I Kleopatra smêtna dot±d p³acze,

 

i¿ uciekaj±c przed nim, w ¶nie¿ne ³ono

 

bior±c jad ¿mii, przerwie dni tu³acze.

79

   Z onym nad falê bieg³ morza Czerwon±,

 

z onym obdarzy ¶wiat pokojem takim,

 

i¿ drzwi ¶wi±tyni Janusa zamkniono.

82

   Lecz wszystko, co siê pod tym or³a znakiem

 

czyni³o przedtem i uczyniæ mia³o,

 

ma³ym siê wyda, md³ym i ladajakim,

85

   gdy wspomnieæ, jak± niepo¶ledni± chwa³±

 

nieba obdarz± trzeciego cezara,

 

i¿ dzie³o pomsty z nim siê dokona³o.

88

   Teraz s³uchaj±c zdziw siê co niemiara;

 

Tytus znak wzniesie ponad ¶wi±tyñ zrêbem,

 

aby pomszczon± by³a zemsta stara.

91

   A gdy lombardzkim nadszarpniêty zêbem

 

nasz Ko¶ció³ ¶wiêty: pod onego skrzyd³y

 

by³ Karol Wielki zwyciêstw dziewos³êbem.

94

   Sam teraz os±d¼ postêpek obrzyd³y

 

onych, com wprzód ich oskar¿y³, co bij±

 

i was zdradnymi uwik³awszy sid³y.

97

   Jeden naprzeciw ze z³ot± lilij±

 

wychodzi, drugi zeñ sw± w³asno¶æ czyni,

 

i¿ trudno orzec, gorsza wina czyj±.

100

   ¦miele niech czyni±, ¶miele gibelini

 

pod innym god³em: orlica wzbroniona

 

temu, kto przeciw prawo¶ci zawini!

103

   Ani j± Karol ów nowy pokona

 

z gwelfy swoimi: niechaj siê usun±

 

przed ni±, co jednym ciosem swego szpona

106

   potê¿niejszego lwa potarga runo!

 

...Ile¿ to razy ju¿ p³akali syny

 

za winy ojców, gdy ci w przepa¶æ run±!

109

   Niech wiêc nie s±dzi nikt dla tej przyczyny,

 

¿e Bóg Swe god³o na lilie zamieni

 

i, miast orlicy, onym da wawrzyny...

112

   ...W tej, z gwiazd najmniejszej, l¶ni± b³ogos³awieni,

 

co ¿ywot pe³en czynów im pozyska

 

s³awê, zaszczyty, co nie znaj± cieni.

115

   Kiedy pragnienie za¶ chwa³y wytryska

 

na ¶wiecie, b³êdne obieraj±c tory,

 

mniej ¿ywo mi³o¶æ ku Bogu rozb³yska.

118

   W tym czê¶æ b³ogo¶ci naszej, i¿ duch skory

 

sam pojmie, jako siê równ± nagrodzi

 

miar± zas³ugi doczesnej walory.

121

   Tu sprawiedliwo¶æ bo¿a tak ³agodzi

 

¿ar naszych pragnieñ, i¿ najmniejsza zdrada

 

uczuæ wzajemnych do serca nie wchodzi.

124

   Jako siê u was z ró¿nych g³osów sk³ada

 

harmonia d¼wiêku, tak tu rozmaita

 

skala siê duchów w jeden ton uk³ada.

127

   Tu w tym obecnym klejnocie ukryta

 

¶wiat³o¶ci± ¶wieci w ca³ej blasku chwale

 

dusza Romeja, pe³ni± cnót obfita.

130

   Ci co mu wrogiem byli, Prowansale,

 

dzi¶ siê nie ¶miej±, bo kto na sw± szkodê

 

obraca cnotê drugich: zbiera ¿ale.

133

   Cztery mia³ hrabia Rajmund córy m³ode:

 

je¶li korona czo³o ka¿dej zdobi,

 

takowy zaszczyt i tak± swobodê,

136

   Romeo, pielgrzym korny przysposobi.

 

Jednak obmowa ludzka tyle znaczy,

 

i¿ pan go w³asny przeniewierc± robi.

139

   Pój¶æ musia³ stary o sakwie ¿ebraczej...

 

Gdyby ¶wiat wiedzia³, jak by³ mê¿nie sta³y,

 

gdy mu niedola ¿ycie przeinaczy,

142

   jeszcze by wiêksze dawa³ mu pochwa³y.

<<<                                                                 >>>